W leczeniu bólu kręgosłupa zbyt często zauważamy brak indywidualnego podejścia do pacjenta. Tradycyjnie w pierwszej kolejności przepisuje się leki przeciwbólowe i przeciwzapalne lub wręcza ulotkę z zestawem ćwiczeń, identycznych dla każdego, niezależnie od tego, co dolega. W dalszej kolejności pacjenci kierowani są na zabiegi fizykoterapeutyczne (takie jak: laseroterapia, magnetoterapia, masaż, krioterapia itd.), czyli bierną rehabilitację, również identyczną dla wszystkich, bez względu na rodzaj dolegliwości. A przecież nie każdy z nas ma takie same objawy. Różnią się one lokalizacją i charakteryzują innym zachowaniem. Dlatego w metodzie McKenziego szczególny nacisk kładzie się na mechaniczne diagnozowanie, czyli ustalenie, co jest źródłem bólu i jaki jest rodzaj tego zaburzenia, by w dalszej kolejności wytyczyć indywidualnie dobrane leczenie. Polega to w pierwszej kolejności na zebraniu bardzo szczegółowego wywiadu, następnie przeprowadza się testy kliniczne. Informacje zebrane w wywiadzie i uzyskane w badaniu pozwalają na postawienie diagnozy, skąd pochodzi ból pacjenta. A nie jest to zawsze takie jednoznaczne. Np. w przypadku dolegliwości barku (bólu lub ograniczonej jego ruchomości), mogą być one efektem zaburzenia w obrębie samego stawu, ale też tkanek okołostawowych, takich jak torebka stawowa czy ścięgna. Zdarza się jednak, że źródło takiego bólu tkwi w kręgosłupie, a wtedy cała terapia skoncentrowana na usprawnianiu barku jest bezsensowna, bo nie stamtąd pochodzi ten problem.
Taki proces diagnostyczny stosuje się w dolegliwościach całego narządu ruchu, czyli kręgosłupa szyjnego, piersiowego i lędźwiowego, oraz stawów obwodowych. Można też w ten sposób ustalić czy bóle głowy lub zawroty głowy mają swoje podłoże w kręgosłupie. W wielu przypadkach rozszerza się testy o badanie neurologiczne. Rzetelnie przeprowadzona diagnostyka zajmuje więc sporo czasu, ale też pozwala na wczesne zauważenie współistnienia poważnych patologii. Dlatego na pierwszą wizytę najlepiej zarezerwować co najmniej godzinę.